Spis Treści do części 1.

niedziela, 2 kwietnia 2017

Gdy Łapcio ma doła

James wrócił do dormitorium, jednak spotkał tam jedynie burzę czarnej sierści, siedzącą i gryzącą starą gumową kość. Rogacz zaklął w myślach, wiedział, że to Syriusz, Łapa nigdy nie płakał i nie rozmyślał nad problemami, gdy coś smutnego go nachodziło to zmieniał się w psa i bawił starą zabawką, którą kupił w Hogsmead, gdy zostali animagami.
-Łapa- pies poturlał gumową kość i położył się, James westchnął i zmienił się w jelenia, teraz w animagicznej postaci mógł się porozumiewać z Syriuszem.
-Łaaapaaa...- warknął
-Zostaw mnie- odpowiedziało mu szczekanie, jednak on rozumiał każde słowo
-Syriusz, wiem, że masz doła, przed własny przyjacielem się nie otworzysz- Black wziął kość i wskoczył na swoje łóżko.
-Serio, tak będziemy rozmawiać?- oburzył się Rogacz
-Nie będziemy rozmawiać- odpowiedział Black
-A założysz się?- spytał James. Syriusz podszedł do jego łóżka i powiedział:
-A chcesz mieć mokrą pościel?
-Nie odważysz się...- zaczął Rogacz
-Odważę
-Ja chcę ci pomóc, a ty mi na łóżko sikasz- odgryzł się Potter
-Nie mam zamiaru sikać Ci na łóżko, chyba, że będziesz nadal próbował coś ze mnie wyciągnąć- odrzekł animag
-Ja Ci tylko chce pomóc, co jest?
-Jeszcze jedno pytanie...- ostrzegł pies
-Co jest- nie poddawał się James i to był błąd...
-Syyyriusz- zwierzak zaczął się chyba... śmiać, ale nie za długo życie mu na to pozwoliło, bo Rogacz porwał gumową kość z jego pościeli
-Zostaw to- warknął
-Nie, za to co zrobiłeś, nie- odpowiedział Potter, Syriusz zaczął ganiać się z nim po dormitorium, aż wszedł Lunatyk.
-Co tu się do cholery wyprawia?- zdziwił się widząc jelenia i psa tarzających się po podłodze w zaciekłej walce. James wstał, rzucił Łapie złowrogie spojrzenie, otrząsnął się i zmienił z powrotem.
-Łapa ma doła i zeszczał mi się na łóżko- warknął
-C-Co- Lunatyk zdusił śmiech
-To nie jest śmieszne- rzekł Rogacz ale teraz i Remus się śmiał oraz pysk czarnego psa wykrzywił uśmiech.
-Ej, Lunio będziesz się śmiał czy nam pomożesz, i gdzie Glizdek polazł?- zapytał James
-Nooo, Glizdek załapał szlaban u Slughorna i został w sali od eliksirów i już wam pomagam- teraz bardziej spoważniał i spojrzał na psa, który odwrócił się do nich tyłem:
-Łapo, nie ma sensu chować emocji w swoim wnętrzu, tłumić ich, a następnie pozbywać za pomocą uproszczonych uczuć psa, nie da to ci niczego, bo do końca życia nie będziesz zamieniać się w zwierzę i chować po kątach, a problemów i smutków będzie co raz więcej. Jesteśmy twoimi przyjaciółmi, a z Rogaczem zachowujecie się jak rodzeni bracia, wiem, że nie najlepiej jest ci z rodziną, więc my jesteśmy twoimi bliskimi, z nami możesz podzielić się kłopotami, wysłuchamy cię i pomożemy... Czego się boisz? Są pewne sprawy o których trudno mówić, ale potem będziemy żałować, ja na przykład teraz strasznie żałuję, że nie powiedziałem wam o mojej likantropii...- James otworzył szerzej oczy, a Syriusz zaczął się przemieniać, gdy BACH do pokoju wpadł Glizdogon, a Łapa znów stał się psem.
-Gliiizdek!- warknął Lupin
-Co?!- zdziwił się zadyszany Peter.
-Właśnie wygłosiłem przemowę, bo Łapcio nam się zdołował, już prawie go złamałem, ale...
-wpadłeś ty- dokończył Rogacz
-Sorry i... Lily chce z wami gadać, czeka na dole- Pomimo nalegania huncwotów Syriusz zszedł do pokoju w postaci zwierzęcia.
-Hej- mruknęła rudowłosa
-Wiem, że to nie najlepszy moment, ale umówisz się ze mną Evans?- Potter został zgromiony wzrokiem nie tylko przez dziewczynę, ale też przez swoich przyjaciół:
-Co to za pies? -wskazała głową na Łapę, Huncwoci spojrzeli po sobie:
-Lily my musimy ci coś powiedzieć- rzekł James
-Słucham- uniosła brew
-No bo... od czego zacząć- spojrzał na Lupina
-Od Lunia- podpowiedział Glizdogon
-A no... My w sensie ja, Peter i Syriusz odkryliśmy, że Lunatyk ma pewien problem...- James zawiesił głowę
-Jestem... wilkołakiem- powiedział beznamiętnym tonem
-Remusie- zaczęła Lily
-Nie chcę słów litość- uciął
-I my postanowiliśmy mu pomóc- rzekł Pettigrew
-Bo wilkołaki w czasie pełni są agresywne tylko i wyłącznie w stosunku do ludzi- kontynuował James
-Zostaliśmy animagami- dokończył Glizdogon i wskazał głową na Łapę:
-Czyli chcecie mi wmówić, że ten pies to Black?- spytała podejrzliwie
-Widzę podobieństwo między tym kundlem, a twoim przyjacielem Potter, ale to bardzo trudne... zostanie aniamagiem- odpowiedziała Lily. Pies szczeknął i odwrócił się tyłem do Evans
-Chcesz go sprawdzić?- zapytał Lupin
-Noooo... Ok, Psie... Black zrób coś, nie wiem wskocz na kanapę- wskazała fotel koło siebie, a zwierzę wykonało polecenie
-To mogło być przypadkiem- dodała pośpiesznie...
-Syriusz, weź się już nie dołuj i udowodnij Mojej Lilce, że to prawda- rzekł Potter
-Nie jestem twoja- warknęła rudowłosa, a Syriusz przybrał ludzką postać. Lily aż podskoczyła na swoim siedzeniu
-Jak... nie wieżę- tyle, tyle zrobili dla Remusa
-J-a... gratuluję- powiedziała po chwili
-Wiem, że to nie legalne, ale gdybyś widziała transformację wilkołaka też chciałabyś mu pomóc-powiedział Black
-Wiem, ja naprawdę wam gratuluję
-Wiem, wiem powinnaś iść do dyrektora, ale nasikałem Jamesowi na pościel- rzekł dumny z siebie Łapa
-Black, czy ty nie umiesz słuchać! Gratuluję wam! Nie naskarżę- zawiesiła głos
-I co zrobiłeś?
-Nic, nic
-Oj Łapciu byłeś taki dumny- zaśmiał się Peter
-Glizdek, przymknij się- warknął Rogacz
-Syriusz miał doła i...- zaczął Lunatyk
-Lunio, ostrzegam- warknął Black
-Ja chętnie posłucham- powiedziała Evans
-Wracając do poważniejszych spraw, to mamy pomysł na to jak opuścić Hogwart- rzekł sprawnie zmieniając temat Rogacz
-Dublerzy- zaczął Lupin
-Dublerzy! Świetnie! Kto to wymyślił?- zdziwiła się rudowłosa
-Ja- rzekł dumny Syriusz
-Wow, czyli masz jakiś tam odłam mózgu w tej głowie- uśmiechnęła się
-Ja z Jamesem myśleliśmy o mojej dobrej kuzynce i jej mężu- powiedział Syriusz
-Dorcas!- krzyknęła Evans
-Co? Kto?- zapytali równocześnie Huncwoci
-Dorcas, działa w organizacji przeciw Voldemortowi, jest dobrą przyjaciółką mamy, skończyła Hogwart dwa lata temu- krzyknęła Lily
-Glizdek, a gdyby tak bracia Reek? - spytał się Remus
-Tak im można zaufać- podsumował Glizdogon
-To mamy wszystkich!- klasnął w dłonie James
-Idziemy wysyłać sowy! zakomenderował Black
Witaj Dorcas!
Wiem, że lubisz moją mamę i masz dużo na głowie, ale jest jedna poważna sprawa, jestem Strażniczką Smoczego Oka, musimy wyruszyć w podróż i ktoś musi nas zastąpić w Hogwarcie. 
Mogę na tobie polegać?
Kwiatek 

Hej!
Jest sprawa, moglibyście nas zastąpić w Hogwarcie! Zadanie jest pilne i dotyczy Śmierciożerców! To nie żart!
Glizdek i Lunio

Hej!
Z naszej rodziny mogę ufać tylko tobie i twojemu mężowi, Śmierciożercy polują na naszą przyjaciółkę. Musimy bezpiecznie opuścić szkołę. Możecie nas zdublować.
Syriusz i James
-Mocno średnie, ale może być- skomentowała Lily 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz